Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Ursynów stanął w korkach

10-10-2018 23:36 | Autor: Maciej Antosiuk
Przez budowę Południowej Obwodnicy Warszawy zamykane są kolejne ulice. 21 września drogowcy zamknęli skrzyżowanie ul. Braci Wagów z Płaskowickiej. Wyjechanie z Ursynowa samochodem w porannym szczycie graniczy z cudem. A będzie jeszcze gorzej.

Każdy, kto mieszka na Natolinie lub Kabatach i wybrał się w ostatnim czasie w podróż do pracy samochodem, dobrze wie, że wydostanie się z Ursynowa było karkołomnym zadaniem. Na al. KEN i ul. Stryjeńskich przybyło aut, odkąd drogowcy musieli zamknąć połączenie ul. Braci Wagów z ul. Płaskowickiej. Pierwotnie miało to nastąpić jeszcze w lutym tego roku, jednakże udało się odwlec w czasie to poważne utrudnienie drogowe aż do 21 września. W zeszłym tygodniu w porannym szczycie korek na al. KEN sięgał od skrzyżowania z ul. Płaskowickiej aż do wysokości Galerii Ursynów. Zdenerwowani kierowcy próbowali go omijać przez ul. Rosoła, Lanciego i Stryjeńskich, ale tam także wszystko szybko stanęło.

To niestety nie koniec utrudnień, jakie czekają zmotoryzowanych w związku z budową tunelu. Drogowcy odgrażają się, że w przyszłości zamknięte zostanie także połączenie ul. Lanciego z ul. Płaskowickiej oraz zlikwidowany będzie lewoskręt z ul. Rosoła w ul. Płaskowickiej (jadąc od Kabat). Gdyby te zmiany weszły w życie, układ komunikacyjny na Natolinie i Imielinie stałby się naprawdę nieznośny – komentuje Piotr Pieńkosz, aktywista ze stowarzyszenia PROJEKT URSYNÓW. Kiedy to nastąpi? Tego niestety jeszcze nie wiemy.

Oczywiście, idealnym rozwiązaniem byłoby przerzucenie się kierowców na komunikację miejską, jednakże nie w każde miejsce w Warszawie da się nią wygodnie dojechać. Mieszkaniec Ursynowa, który pracuje na Białołęce, w Rembertowie, czy Ursusie, żeby dojechać do celu transportem publicznym, musiałby spędzić ponad godzinę w podróży. Do tego często dochodzi konieczność załatwienia wielu spraw w ciągu dnia – zrobienia zakupów, odwiezienia dzieci do przedszkola czy odbycia podróży służbowej. Wszystko to sprawia, że czasem dla wielu osób samochód jest jedyną opcją. Jako stowarzyszenie PROJEKT URSYNÓW uważamy, że dopóki nie powstanie konkurencyjna komunikacja miejska, nie ma sensu karać kierowców zwężeniami ulic i ograniczaniem ruchu samochodowego, tak jak zrobiono to na wielu ulicach Warszawy.

Dlatego PROJEKT URSYNÓW idzie do wyborów samorządowych z postulatem rozbudowy ul. Płaskowickiej do dwóch pasów ruchu na odcinku od ul. Pileckiego do Puławskiej. Taka modernizacja jest konieczna, z uwagi na powstające tam niemal o każdej porze dnia długie korki. Ponadto jesteśmy zwolennikami budowanych oddzielonych od jezdni dróg dla rowerów, zamiast malowania pasów rowerowych. Przykładem szkodliwych rozwiązań są ul. Dereniowa i Cynamonowa, na których zdecydowana większość rowerzystów, zamiast pasów rowerowych wybiera jazdę chodnikiem.

Sytuacja z ul. Braci Wagów pokazuje, że mieliśmy też rację powstrzymując zwężenie ul. Stryjeńskich. W 2016 roku naszą petycję sprzeciwiająca się temu pomysłowi podpisało aż 1800 osób. Dzięki temu, że powstrzymaliśmy ten irracjonalny pomysł, poruszanie się samochodem po Ursynowie jest odrobinę bardziej znośne. Jesteśmy jedynym stowarzyszeniem, które tak racjonalnie podchodzi do infrastruktury drogowej. Jeśli zależy Państwu na tym, aby odkorkować Ursynów, prosimy o oddanie głosu w wyborach do Rady Dzielnicy na bezpartyjny komitet „Projekt Ursynów – Lokalnie Najlepsi”.

Wróć